Rudi Mahall - bass clarinet
Philipp Gropper - saxophone
Andreas Lang - bass
Kasper Tom Christiansen - drums
Musik; Läuft; Lufthafen; Suburbia Surreal; De 12 Bud; Odpowiednio; Isst doch Wurst; Booze; Fünf Sechs alte Keks; Led Right, Gleen Right; Alles klar, Herr Kommandant
listen online: www.whyplayjazz.de/releases/RS009
english version below
Super Kasper to druga płyta kwartetu Fusk prowadzonego przez perkusistę Kaspera Toma Christiansena. Pierwszy album zawiera witalny jazz, mogący mieć swoje źródło w tym z lat 60-tych; w muzyce Erica Dolphy'ego, Ornette'a Colemana. Jak mówi Kasper Tom: „są ludzie, którzy robią coś, co nazywają muzyką 2.0: dźwięk bez rytmu, nowa muzyka. My gramy muzykę z rytmem i swingiem, muzykę 1.0”.
Nowa propozycja składa się z 11 kompozycji, 8 z nich autorstwa lidera, zaś 3 to kolektywne improwizacje (Läuft; Odpowiednio; Fünf Sechs alte Keks). Rozpoczynająca Musik 1.0 jest niczym kompozycja Theloniousa Monka, który wypił kilkanaście filiżanek piekielnie mocnej kawy. Zespół, po temacie, rozgrywa swoje improwizacje w kilkudziesięciu taktach chorusu, tak jakby chciał wykonać co najmniej kilkanaście, a nie jedną kompozycję. Co różnicuję tę muzykę od dawnego jazzu? Wydaje się, że głębsza świadomość i wiedza współczesnych muzyków, którzy pełni umiłowania dla jazzowego idiomu - melodii, narracji, dawnych brzmień - ujmują je jakby w nawias i budują z nich nową, metajazzową jakość.
Kasper Tom Christiansen nie dominuje tej muzyki, jest jej architektem z drugiego planu, zaopatrzył kompozycje w harmonicznie nietuzinkowe tematy. Elokwentny, gdy gra solo Booze, raczy nas skondensowanymi akcentami, w których zespół wręcz odbija od bębna basowego, nowocześnie zestawia sekwencje uderzeń. Raz dęciaki serwują harmolodyczne, pełne humoru, ziarniste eksploracje (Alles klar, Herr Kommandant), to znów łagodzą pięknem klasycznej kameralistyki, delikatnymi melodiami, jak w Lufthafen, czasem urzekają granym unisono, nieco kryminalnym w swoim nastroju tematem Booze. Saksofon tenorowy i klarnet basowy rozpoczynają punktualnie i obejmują się swoimi zakresami. Muzycy imponują zadęciem, kształtowaniem frazy. W grze Mahalla występują liczne skoki interwałowe, jest ona ekstatyczna i żywiołowa. Jego improwizacje to wulkaniczny strumień pomysłów, rytmicznie i harmonicznie wolny, w którym jest trochę jak Ornette: “too out to be in, and too in to be out.” O innym bohaterze swojej muzycznej drogi Rudi Mahall mówi: „Dolphy to dla mnie jak Bóg mówiący prosto z nieba. Każda nuta, którą zagrał, jest dla mnie jak katechizm”. Słuchając go na tym albumie można jedynie powiedzieć: proszę, mów do nas Rudi w imieniu Erica i nie przestawaj.
W strukturalnie swobodnych improwizacjach Philippa Groppera, nawiązania do Colemana tkwią raczej w rozwinięciu jego metody twórczej, polegającej na prymacie melodii nad harmonią. Dzięki zestawieniu saksofonu Groppera i klarnetu basowego Mahalla zespół jest od pierwszych taktów rozpoznawalny, ma swój własny sound, co jest nie lada osiągnięciem w dość zunifikowanych czasach. Andreas Lang swoją gęstą, wyrafinowaną i dynamizującą grą w sekcji, a także partiami solowymi, jak w Led Right, Gleen Right i Alles klar, Herr Kommandant, akcentuje swoje istotne miejsce w tym kwartecie. Muzyka jest pełna abstrakcyjnego humoru, jak w De 12 Bud (12 przykazań), co wydaje się być właśnie bardziej jego emanacją, niż odniesieniem do kanonicznie ujmowanej schönbergowskiej serii.
Myślę, że nowy Fusk jest jeszcze dojrzalszą propozycją i zyska co najmniej równie wysokie noty jak debiut. Osobiście „Super Kasper” mnie tak rozgrzewa, że chyba zaraz wskoczę do lodowatej o tej porze roku Sprewy, by się nieco schłodzić. Swoją kąpiel zakończę w okolicach śluzy Mühlendammschleuse po 55. minucie 26. sekundzie, bo jest naprawdę hot.
***
"Super Kasper" is the second album by the Fusk quartet led by the drummer Kasper Tom Christiansen. The first album contained vital jazz, which origins might be found in the 60's, in the music of Eric Dolphy, Ornette Coleman. Kasper Tom says „There are people who make, what they call, music 2.0: sounds without rhythm, New Music. We play with rhythm and swing: music 1.0”.
The new proposal consists of 11 compositions; 8 of them by the leader, and 3 are collective improvisations (Läuft, Odpowiednio, Fünf Sechs alte Keks). Opening track Musik 1.0 is a bit like a Thelonious Monk's theme piece, which he might have composed after drinking over a dozen cups of strong like hell coffee. The band, takes its improvisations in tens bars chorus, as if they wanted to perform at least several, and not a single composition.What differentiates it from an old jazz music? It seems that a deeper awareness and knowledge of contemporary musicians, these here are utterly loving jazz idiom – it’s melodies, narration, sound – but they quote it like if they wanted to put it in parentheses and build from it a new meta jazz quality.
Kasper Tom Christiansen did not dominate this music, being rather like an architect of it from the second plan, he also has given compositions harmonically unusual themes. Eloquent when playing solo Booze, regales us with fused accents, springs the band with his bass drum, modernly juxtaposes beats sequences.
Once horns serve us harmolodic, full of humor, grainy, explorations (Alles klar, Herr Kommandant), another time soothe with the delicate melodies and the beauty of classical chamber music as in Lufthafen. At times captivate with played in unison, a little bit criminal mood theme Booze. Tenor saxophone and bass clarinet begin punctually and comprise ranges, musicians are impressively blowing and shaping phrases. In the Mahall’s performance there are numerous interval jumps, it’s ecstatic and spontaneous realization. His improvisations are like a volcanic stream of ideas, rhythmically and harmonically free, here he is a bit like Ornette - "too out to be in, and too in to be out". About another hero of his musical path Rudi Mahall says: "Dolphy, he’s like a God speaking from heaven. Every note which he played, is like a catechism for me". Listening to Rudi’s playing on the album, we can only say - speak to us Rudi on behalf of Eric and do not stop.
In Philipp Gropper’s structured free improvisations, references to Coleman’s stylistics lies in developing his method involving primacy of melody over harmony. The combination of Gropper’s saxophone and Mahall’s bass clarinet makes the quartet recognizable from the very first notes, group has build distinctive sound, which is quite an achievement in a fairly unified times. Andreas Lang’s dense, sophisticated and dynamic performance, as well as solos as in Led Right, Gleen Right and Alles klar, Herr Kommandant, emphasizes his important place in the quartet. The music is full of abstract humor, as in De 12 Bud (12 commandments), which seems to be rather emanation of it than a reference to the canonically grasped Schönberg’s series.
I presume that the new Fusk is even more mature proposal and will gain at least as high marks as the debut. Personally, music on Super Kasper warms me up so much that I might jump into the glacial this time of year Spree river to cool off a little bit and finish my bath in the vicinity of the Mühlendammschleuse floodgate after 55’26 seconds, because winter is a pretty hot season with this music.